LOJACK W prasie

Despite the fact that car owners use all kinds of security devices, several cars are stolen every day in Warsaw alone. The LoJack system is one of the ways to locate and retrieve them. How does it work?

Kilka dni temu odbyła się w Poznaniu oficjalna prezentacja działania systemu Lojack umożliwiającego szybkie wykrywanie skradzionych pojazdów. Zainteresowanie dziennikarzy i dealerów sprzedających samochody w Poznaniu było tym większe, że kilka dni wcześniej dzięki Lojackowi, w ciągu dwóch godzin odnaleziono skradzione w naszym mieście auto.

Własny samochód to oszczędność czasu, swoboda poruszania się i możliwość atrakcyjnego wypoczynku z dala od wielkomiejskiego gwaru. Samochód to dzisiaj jeszcze również "szpan", a - równie często - pewnego rodzaju nobilitacja i pozycja towarzyska. Samochód to wielka przyjemność, ale i często duży ... ból głowy.

Dzięki systemowi LoJack liczba skradzionych samochodów w USA spadła o 50%. Specjalny moduł, pozwalający zlokalizować auto, po raz pierwszy zamontowano w 1986 roku w Bostonie. Od kilku miesięcy także polscy kierowcy mogą chronić swoje auto LoJackiem.

Niedawno pojawił się w Polsce zupełnie inny, konkurencyjny system śledzenia zrabowanych pojazdów, wdrażany przez polski oddział firmy LoJack z USA.

Pierwszym sukcesem policji byto zmobilizowanie Amerykanów z Motoroli i LoJacka do uruchomienia w Polsce systemu monitorowania skradzionych pojazdów.

Spośród ponad 10,5 mln zarejestrowanych samochodów, rocznie łupem złodziei pada ponad 75 tys. pojazdów. Zaledwie 30 proc. skradzionych aut wraca do właścicieli.

To że można ukraść każdy, nawet najlepiej zabezpieczony samochód wiedzą wszyscy. Wiadomo także, jak trudno jest go odzyskać. Dzięki nowoczesnym zdobyczom techniki dokonanie tego staje się zdecydowanie łatwiejsze i daje prawie 100% pewności, że samochód wróci do właściciela.

W naszym województwie system LoJack funkcjonuje od maja. Dzięki niemu właściciel auta ma 95% pewności, że jego pojazd zostanie odnaleziony. Ostatni skradziony w Warszawie opel Vectra odnalazł sie po 8 godzinach. Złodzieje trafili do aresztu.

Złodzieje znowu ukradli samochód metodą "na stłuczkę". Tym razem auto wróciło do właściciela, bo policjantów wspomagał komputerowy system LoJack.